sobota, 23 marca 2013

Piatek , 22.03

Udało mi się . Przez te kilka dni jadłam mało ale nie liczyłam , dzisiaj rano zjadłam małą kromeczkę z taką pastą i 3 śliwkami. Razem 223,5 kcal . Pózniej jak wróciłam po całym dniu w szkole do domu o 14 pokręciłam 30 minut hula-hop noi oczywiście rowerek 10 minut po tym zjadłam jabłko 36 kcal i poszłam do szkoły na dni otwarte pomagać, wróciłam i zjadłam dużą filiżanke kisielu razem 300 kcal. Czyli w sumie podsumowując 559 kcal, troche dużo ale dużo sie ruszałam , noi sie dzisiaj nie ważyłam jak co piątek , boję sie po tym obżarstwie zwarzę się za tydzień mam nadzieje że chociaż będzie 46kg  :< Oglądałam zmierzch o 20 na tvn uwielbiam ten film . Powstrzymywanie od jedzenia się jest trudne ale trudniej jest przestać o nim myśleć . I kto by pomyślał że zaczęło się od nie winnego odchudzania. Czasami sobie myślę nie nie może tak być uda mi się z tego wybrnąć ale jak pomyślę o tym bikini na wakacje i mnie to wtedy nagle zmieniam zdanie i mówię schudnę uda mi się, chciałabym się nie przejmować tak bardzo moim wyglądem , to jest bardzo męczące.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz